czwartek, 30 stycznia 2014

Albo z Emmą Watson, Eleanorą Roosevelt, Clintem Eastwoodem, doktorem Żywago, Arystofanesem czy Hanem Solo z Gwiezdnych Wojen? Widzisz jakąś cechę, która ich łączy? Nie? Otóż wszyscy oni są/byli introwertykami. Tak, tak, jest w nich coś co część naszego społeczeństwa uznałaby za co najmniej dziwne.


Introwertyk - co to za zwierzę?



W powszechnym mniemaniu ludzie dzielą się na introwertyków i ekstrawertyków. W praktyce jest to trochę bardziej skomplikowane (vide: Jung i panie Briggs), ale żeby nie komplikować sobie życia na razie zostaniemy przy tym podziale. Introwertycy to ta część naszego gatunku, która kieruje swoją energię psychiczną do wewnątrz. 
Różnice w zachowaniu wynikają w pewnym stopniu z biologicznych uwarunkowań. U introwertyków do mózgu napływa trochę więcej krwi, dzięki czemu twór siatkowaty jest bardziej stymulowany. Do tego krew introwertyków i ekstrawertyków płynie innymi szlakami. W tym u introwertyków neuroprzekaźnikiem jest acetylocholina odpowiedzialna za rozszerzanie naczyń krwionośnych, obniżenie ciśnienia, oraz zwolnienia częstości akcji serca. Dzięki temu introwertycy są bardziej "stymulowani od wewnątrz" i nie potrzebują dużych ilości bodźców z otoczenia.

Środowisko naturalne


Gdzie introwertyk czuje się najlepiej? Na pewno nie są to miejsca przepełnione ludźmi. Szukaj raczej tam, gdzie można co jakiś czas zaszyć się w swoim świecie: (może trochę stereotypowe, ale w moim przypadku świetnie się sprawdzają) galerie, muzea, biblioteki, park, las, ale przede wszystkim dom. Swój albo przyjaciół, którzy rozumieją jego potrzeby.


Czy jestem introwertykiem?


Jestem. I to takim najgorszym typem, bo mój introwertyzm połączony jest także z nieśmiałością (powoli w zaniku). Uwielbiam być sama, uwielbiam obserwować ludzi w autobusach i przede wszystkim cenię dobre jedzenie spożywane w samotności (w towarzystwie za bardzo się rozpraszam i ciężko docenić mi wszystkie smaki). Nie rozpaczam, kiedy znajomi odwołują imprezę (nie żebym nie chciała na nią iść). Mam tylko kilku przyjaciół, prawdopodobnie nigdy nie opanuję sztuki small talk. Nigdy nie mówię o swoich uczuciach, a jeśli słyszę, że opowiadasz mi całą historię swojego życia - wyłączam się. Panikuję na samą myśl, że kiedyś mogę wyprawiać wesele. 

Jeśli masz podobnie, witam w świecie introwertyków. 








2 komentarze:

  1. No to ciężki masz charakter. Swoją drogą ciekawe, że wspomniani przez Ciebie ludzie to też introwertycy! Nie spodziewałam się! Ale chyba coś w tym jest. Jak jeszcze raz czytam Twój opis, to chba trochę powoli zaczynam się za introwertyka uznawać. Ale tylko troszeczkę : ) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt nie jest 100% introwertykiem ani ekstrawertykiem, Stanowimy raczej mieszankę i każdy znajdzie w sobie kilka cech należących do obu tych grup. Ale co do charakteru to masz rację, bardzo ciężki (do tego jestem strasznie uparta), ale staram nadrabiać się innymi cechami. Jeśli ktoś już przebije się przez tę moją "otoczkę" to raczej nie narzeka

      Usuń